Relacja z Ricoh Customer Experience Center - cz. I

Możliwości

Roadshow po całym CEC zajął nam cały dzień i mamy wrażenie, że moglibyśmy zostać tam jeszcze przez kolejne trzy dni. Informacjom technologicznym nie było końca, a możliwości urządzeń prezentowanych na żywo były naprawdę godne uznania.

Pierwsza część pokazu możliwości druku produkcyjnego na maszynach Ricoh zaczęła się od przedstawienia nam technologii, w jakiej pracują głowice piezoelektryczne oraz jakiego rodzaju atramenty i materiały do tej pory udało się przetestować . Zaczęło się bardzo spektakularnie - zadrukowane kruche ciastka tylko podkręciły nasze apetyty na więcej nowości. Płótno, ciastka, panel podłogowy? - przy takich materiałach grubszy karton wydawał się nam czymś zupełnie normalnym. To, co zauważyliśmy w pierwszej kolejności, to tworzenie przez ekspertów Ricoh rozwiązania pod konkretne wymaganie klienta - nie proponowanie wszystkim tego samego produktu. I tak oto dowiedzieliśmy się, że jedno z urządzeń Ricoh podczas wykonywania haftu na materiale, zgodnie z określoną w programie sekwencją, barwi nitkę w przysłowiowym „locie” i ta ląduje już na materiale w określonym kolorze, co pozwala na użycie jednej, białej nitki i dowolną zmianę tych kolorów.

Pracownicy Centrum Ricoh pokazali nam również, z jakimi materiałami spotykają się na co dzień. Naszą uwagę zwróciły takie prace jak: wydruki na płótnie, T-shircie, folii przeźroczystej, wydruki z użyciem tonerów neonowych oraz zadrukowane buty. To wszystko okazało się być jedynie wstępem do szerokiej gamy produktów druku specjalistycznego, wielkoformatowego i innych form określanych hasłem pro.

Plotery

Rolka, lateks, wysokie wymagania klienta - te trzy hasła na dobre zapadły nam w pamięci, słuchając o dużych, zaawansowanych technologicznie ploterach Ricoh.  Zobaczyliśmy model L5160, który swoją premierę miał w ubiegłym roku. W dużym uproszczeniu, po tej maszynie możemy spodziewać się pracy z prędkością 44 m2/h, wydruku przeznaczonego do zastosowań zewnętrznych oraz produkcji wysokiej jakości materiałów do zastosowań wewnątrz budynków. Producent poprawił system czyszczący głowicę, aby podwyższyć komfort użytkowania plotera.  Z pewnością cieszy również możliwość pracy na dodatkowym kolorze ale jeśli mówimy o prawdziwej przewadze nad konkurencją to zdecydowanie jest to temperatura z jaką wydruk jest utrwalany. W tym wypadku to tylko 50 stopni a to pozwala wykorzystywać takie materiały, które wcześniej były niemożliwe do zadrukowania. Eksperci wolą jednak sprawdzić każdy nośnik, z którym klient będzie pracował.  Nie zapominajmy również o jednych z najbardziej żywotnych głowic drukujących, które w przypadku klienta realizującego zlecenie na zewnątrz, są kluczowe dla jakości i czasu realizacji wydruku!

Ploter ze stołem to idealne rozwiązanie dla firm, które nie mogą w żaden sposób zwinąć swojego materiału lub potrzebują tworzyć wydruk na czymś kompletnie nietypowym. Szkło, kamień, a może ceramika? Nie ma najmniejszego problemu! Na takim urządzeniu zmieścimy nośnik o grubości do 110 mm, a zadrukuje go 12 głowic z prędkością do 100m2/h.  Unikalny wzór powierzchni buta, zdobienie części mebla lub autorski projekt na płytkach do restauracji firmowej klienta, to tutaj codzienność. Personalizowanie produktów z takim sprzętem to bułka z masłem, ale także, co chyba ważniejsze - Ricoh stawia na wysoką jakość i odporność na ścieranie. Mówiąc wprost i konkretnie - flatbetowy ploter UV z serii Pro T7210 to wielka (3,2x2,11 m stołu) przyjemność dla osób z branży poligraficznej i dekoracyjnej. To urządzenie możemy skonfigurować w opcji 4, 5, lub 6 dostępnych kolorach (dodatkowo Clear lub biały).

Do biura, większej firmy albo mniejszej agencji reklamowej, gdzie obciążenie jest duże lub wymaga się pracy z innym materiałem czy kolorem, doskonale sprawdzają się cztery poniższe produkty Ricoha z serii Pro.

Zacznijmy od najmniejszego Rozwiązania Ricoh Pro C5200s. Urządzenie drukuje z prędkością do 65 str./min. Dostępne jest z podstawową kolorystyką (CMYK), jednak możemy już tym kolorem zarządzać poprzez kontroler Fiery (opcjonalnie, mamy dwa takie do wyboru). W kwietniu tego roku możemy spodziewać się nowszej wersji tego modelu - 5300, z odświeżonym designem i kilkoma usprawnieniami. Dlaczego warto kupić urządzenie produkcyjne zamiast biurowej maszyny? Szczególnie dlatego, że możemy zlecić na nie znacznie więcej prac niż wytrzyma to standardowe kolorowe urządzenie do biura a przy tym nie straszne są tutaj tematy grubszych gramatur. Urządzenie jak na produkcyjne jest też dość ciche. Model 5200 Świetnie radzi sobie w małej poligrafii, gdzie wystarcza podstawowa kolorystyka i jest dostępny w rozsądnej cenie, jak na tego typu rozwiązanie. Dodatkowym atutem jest możliwość dołożenia finiszerów o różnych funkcjonalnościach i wielu innych ciekawych dodatków, zarówno na wejściu jak i na wyjściu papieru, które pozwalają zoptymalizować pracę z urządzeniem.

Dla wymagających użytkowników doskonałym rozwiązaniem jest model Pro C7200. Zarówno graficy, jak i wrażliwi na kolory esteci będą czerpać samą przyjemność podczas użytkowania urządzenia. Zdecydowanie wygrywa ono jeśli chodzi o kolory (możliwość druku na tonerze clear, białym czy neonie). Jest to najlepszy wybór, jeśli możemy przeznaczyć na urządzenie więcej, niż w przypadku poprzednika, bo wraz z jego zakupem otrzymujemy bardzo dużo możliwości: tonery wrażliwe na lampę UV, wydruki matowo-powlekane, zadruk wybiórczy na różnego rodzaju projektach. Również jeśli chodzi o nośnik, możliwości są przeogromne. Jest to zdecydowanie najczęściej chwalony model przez samych ekspertów Ricoh, z uwagi na jego ogromną liczbę funkcjonalności w stosunku do ceny. Dostępne są tutaj również dodatki pozwalające na przyspieszenie pracy, takie jak: finishery, podajniki, wózki i inne najrozmaitsze udogodnienia dla drukujących. Naszym zdaniem, najlepsze wydruki osiągamy dokładając do urządzenia kontroler Fiery, jednak możemy kupić je także bez niego. W przypadku tego modelu warto jednak zainwestować zarówno w kontroler, jak i podciśnieniowy podajnik papieru.

Pro C9200 - nie będziemy rozpisywać się nad zaletami tego modelu, ponieważ posiada on wszystkie te funkcjonalności co model Pro C7200. Jednak, tak jak to bywa w urządzeniach tego typu, a zwłaszcza produkcyjnych, największa różnica tkwi w wytrzymałości i możliwych obciążeniach. Model Pro C9200 jakością zbliża się do offsetu, a samo urządzenie nie zwalnia nawet na papierze o gramaturze 470g/m2. Pro C9200 jest przygotowane na obsługę 60 milionów wydruków w ciągu 5 lat, dlatego też toner czy papier możemy wymieniać w trakcie pracy urządzenia. Podczas wizyty i krótkiej prezentacji tego modelu dało się odczuć, że jest on nafaszerowany możliwościami do tego stopnia, że trudno było znaleźć nam wydruk, z którym to urządzenie nie poradziłoby sobie doskonale.

Ostatnim rozwiązaniem z serii Pro są monochromatyczne modele Ricoh Pro 8320s lub 8310s i naszym zdaniem są one doskonałym przykładem na szeroki wachlarz zastosowań takich urządzeń. Do biura? Jak najbardziej, jednak nie tylko tam. W wersji skróconej mamy do dyspozycji jedynie moduł główny, finisher oraz podajnik na papier. Takie urządzenie możemy umieścić w miejscach o bardzo ograniczonej powierzchni, a mimo wszystko z wielkimi potrzebami co do wydajności. O jakich potrzebach mowa? Producent szacuje żywotność tej maszyny na 5 lat, lub 60 milionów kopii. Produkcyjna Mono maszyna od Ricoh drukuje od 111 do 135 str./min. w zależności od wersji i z powodzeniem zastąpi urządzenia biurowe tam, gdzie drukuje się naprawdę dużo. Realne oszczędności szacowane są na przestrzeni minimum 3 lat. Z pewnością dobrym dodatkiem będzie tutaj również podciśnieniowy podajnik papieru, jednak świetną robotę na monochromatycznych fotografiach robi opcjonalny kontroler. Zatem, jeśli chcemy drukować grafikę i zarządzać szarością, zdecydowanie warto zainwestować więcej i kupić urządzenie wraz z tym dodatkiem.